Górny z Szydłowa niczym Ginda-Kopeć z Wysokiej...

17 11 15     Wyśmienitej okazji, która nie szybko może się powtórzyć aby doskoczyć do "środka" tabeli nie wykorzystali piłkarze Huraganu. Czerwono-czarni przegrali w Wągrowcu na boisku ze sztuczną trawą w zaległym meczu z Iskrą Szydłowo 0:1...

      Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej części przeważali piłkarze z Szydłowa, w drugiej zaś Pobiedziszczanie. Od 68 minuty Huraganiści grali w "10" po drugiej żółtej kartce dla Davida Paku-Tsheli.   

      Pierwsza połowa to 3 dobre akcje do objęcia prowadzania przez rywali w tzw. swoim stylu czyli długa piłka na szybkiego, najlepszego strzelca ligi Mateusza Górnego.

       Z kolei w 15. minucie gola powinien zdobyć Adam Napieralski, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem gości...

        Drugą części meczu, analogiczna jak w Plewiskach, atakują Huraganiści, a gola w 53. minucie strzela wspomniany Górny, który dostaje długą piłkę, wygrywa pojedynek z naszą defensywą i pokonuje Dominika Nowickiego. Od tego momentu Iskra głęboko cofnęła się do defensywy.

        Okazji do wyrównania było co najmniej kilka ale momentami rozpaczliwa obrona rywali przyniosła im ostatecznie efekt w postaci trzech zdobytych punktów...

      Styl i sposób w jaki nasi dzisiejsi rywale zdobywają bramki znany był nie od dziś... Przypomina się tym samym spotkanie z wiosny kiedy to w dokładnie analogiczny sposób "pokonał" nas 1:0 Piotr Ginda-Kopeć, który występował wówczas w GLKS Wysoka (obecnie Farmutil Orkan Śmiłowo).

     Skład: Dominik Nowicki - Marcin Pająk, Ernest Maćkowiak, Arkadiusz Powałowski, Kacper Bienert - Adam Napieralski (70' Mikołaj Kidawa), Patryk Jóźwiak, Damian Gocałek (65' Mikołaj Witaszyk), David Paku-Tshela, Oskar Włodarczyk (60' Mariusz Olczyk) - Mateusz Chachuła (78' Igor Watras). Ponadto w kadrze: Sebastian Majchrzak, Piotr Trepka, Mateusz Siemiński. (gk)

jesien17