Pierwsza porażka w sezonie stałą stała się faktem

Pierwsza porażka w sezonie stałą stała się faktem

Dziesięć meczów trwającego sezonu, plus dwa spotkania z końcówki poprzedniego - tyle trwała piękna passa drużyny Huraganu Pobiedziska na boiskach IV ligi. Serię dwunastu gier bez porażki przerwała zawsze niewygodna, szczególnie u siebie ekipa LKS Gołuchów.

Huraganiści przegrali na terenie drużyny z powiatu kaliskiego 2:1 (1:0). Pomimo porażki czerwono-czarni nadal przewodzą w tabeli rozgrywek IV ligi grupy wielkopolskiej. Przewaga nad "grupą" pościgową zmalałą do dwóch punktów.

Wracając do sobotniego meczu, miał on przebieg, którego można było się spodziewać. Od początku spotkania gospodarze przede wszystkim skupiali się nad obroną własnej bramki używając do tego najprostszych sposobów, a Huraganiści próbowali kreować grę. Na atrakcyjność widowiska wpływ miała również pogoda, czyli bardzo silnie wiejący wiatr.

Pierwsza cześć meczu to walka HP z silnym, nieprzebierającym w środkach rywalem i grą pod wiatr. Pomimo tego w już w 12' minucie powinno być 1:0 dla Huraganu. Po ładnej zespołowej akcji w dogodnej sytuacji minimalnie obok słupka uderzył Wojciech Kłakulak

W 34' jedyny celne strzał w pierwszej połowie rywali dał im prowadzenie. Po rzucie wolnym i dośrodkowaniu w pole karne spore niezdecydowanie naszej defensywy wykorzystał Dawid Guźniczak, który z bliska pokonał Sławomira Janickiego. Do przerwy tym samym LKS prowadził.

Druga toczyła się już całkowicie pod dyktando drużyny trenerów Ludwiczaka i Pilarskiego. Wyrównanie powinno paść chwilę po wznowieniu gry, ale z bliskiej odległości strzał Jakuba Różewicza w sobie chyba tylko znany sposób obronił golkiper rywali Flip Szwedziak. Huraganiści dusili, atakowali, próbowali sforsować chowającego się za "podwójną gardą" rywala.

Udało się to w 71' minucie meczu. Piękną zespołową akcję wykończył Mykhailo Mazur, który do bramki trafił po podaniu Macieja Jakubka. Kiedy chyba wszyscy na obiekcie myśleli, że druga bramka dająca wygraną ekipie lidera jest kwestią czasu, LKS wykonał drugi skuteczny tego dnia rzut wolny. Osiem minut po wyrównaniu bramkę dającą prowadzenie zdobył Marcin Wandzel i było 2:1.

Czerwono-czarni do końca próbowali zmienić wynik na chociażby remisowy, lecz niestety ostatecznie się to nie udało. W 88' minucie bezpośrednią czerwoną kartkę za odepchnięcie rywala zobaczył Jakubek, a w końcówce doliczonego czasu gry rzut karny wykonywany przez Adama Majewskiego wybronił Janicki.

Szkoda, bo nie był to z pewnością mecz w którym Pobiedziszczanie zasłużyli na stratę punktów. Trudne boisko w Gołuchowie tym samym po rozegraniu tam trzech ligowych gier pozostaje nadal niezdobyte przez drużynę Huraganu.

Należy zaznaczyć, że sponsorem wyjazdu drużyny seniorów do Gołuchowa był Pobiedzisko-Gośliński Bank Spółdzielczy w Pobiedziskach. Dziękujemy naszemu sponsorowi za dodatkowe wsparcie!

Składy, statystyki oraz szczegóły meczowe dostępne są tutaj(gk)

  • XI kolejka ligowa: LKS Gołuchów - HURAGAN 2:1 (1:0)
  • XI kolejka ligowa: LKS Gołuchów - HURAGAN 2:1 (1:0)
  • XI kolejka ligowa: LKS Gołuchów - HURAGAN 2:1 (1:0)
  • XI kolejka ligowa: LKS Gołuchów - HURAGAN 2:1 (1:0)
  • XI kolejka ligowa: LKS Gołuchów - HURAGAN 2:1 (1:0)
  • XI kolejka ligowa: LKS Gołuchów - HURAGAN 2:1 (1:0)
 powrót

Podobne Newsy